środa, 20 lipca 2016

5 rzeczy, jakich nauczy Cię praca w restauracji

Boom, znów ja. Gdyby urządzono konkurs na najmniej obowiązkową blogerkę w województwie, dostałabym miejsce na podium i nagrodę publiczności. Zamarzyło mi się jednak tu wrócić, zobaczymy jak długo tym razem uda mi się pisać regularnie. :-)
Zaczęłam pracować dorywczo w weekendy jako kelnerka obsługująca wesela, stąd pomysł na posta. Żeby nie było- nie narzekam na moją pracę, uważam, że to jedna z lepszych wakacyjnych opcji, bo weekendowa. Co prawda, odespanie jej zajmuje jeszcze pół poniedziałku i trzeba zrezygnować z weekendowych imprez, ale pozostała część tygodnia jest wolna, więc można się nacieszyć wakacjami. W tym roku udało mi się dostać do lepszego lokalu niż w zeszłym, mam fajną szefową, dobrą stawkę i miłe towarzystwo. I przez ostatni miesiąc nauczyłam się kilku rzeczy. Jakich?

Punkt pierwszy- sen w każdych warunkach
Kelnerzy obsługujący wesela idą do pracy w sobotę wcześnie rano, a wracają- w nocy z niedzieli na poniedziałek. Już po jednym weekendzie takiej pracy można nauczyć się wykorzystywać każdą chwilę i miejsce na szybką drzemkę. Przestaje przeszkadzać hałas z sali, szczęk naczyń i sztućców, krzyki. Na drzemkę nadają się krzesła, podłoga i stoły, a tylne siedzenia samochodu to już niemal luksus. Jeśli chcesz zacząć doceniać te kilka godzin snu w roku szkolnym we własnym łóżku- zacznij pracować jako kelner.

Punkt drugi- z alkoholem trzeba uważać
Każdy z nas był kiedyś na typowym polskim weselu, na które wódkę, bimber, piwo i wino kupuje się kartonami. Każdy z nas też na takim weselu wznosił toasty. Na szczęście- nie każdy przesadził z ich ilością. Co naturalne, w pracy nie należy pić, a kiedy patrzy się na wesele z perspektywy osoby zupełnie trzeźwej, zaczyna się zauważać więcej. Przekonałam się, jak bardzo żałośnie wyglądają upite do nieprzytomności dziewczyny śpiące na stole czy faceci wymiotujący w krzakach. Zamierzam uczyć się na cudzych błędach. Lekcja na dziś- nigdy nie przesadzaj z alkoholem!

Punkt trzeci- szacunek do kelnera
Zanim zaczęłam pracować jako kelnerka, wydawało mi się, że obsługa przychodzi na salę zaraz przed imprezą i ich zadaniem jest tylko i wyłącznie podawanie jedzenia. Słodka nieświadomość! Dodatkowych zadań przed i po weselu, a także w jego trakcie, których goście i para młoda nie widzą, jest mnóstwo. Uwierzcie mi- kelner ma wielki wpływ na to, co dostaniecie na talerzu i ciężko pracuje kilka, kilkanaście czy kilkadziesiąt godzin. Już po jednym dniu pracy nie zrobicie mu więc awantury o to, że mięso jest niesmaczne (nie on je przyrządzał), zupa za słona  (nie on ją doprawiał), na sali jest zbyt zimno lub gorąco (w tym samym momencie różni goście proszą o podniesienie i zmniejszenie temperatury, nie da się wszystkim dogodzić) czy o to, że czekacie na herbatę już pięć minut, kiedy widzicie, że na salę właśnie podawane jest mięso, tort czy obiad.

Punkt czwarty- królestwo za wygodne buty
Moim zdaniem- po kilkudziesięciu godzinach stania, żadne buty nie pomogą i stopy będą boleć każdego. Ale obtarć, odparzeń, pęcherzy i innych tego rodzaju przyjemności można uniknąć. Dlatego pierwszą pensję kelner zazwyczaj wydaje na buty i tą decyzję podejmuje najpóźniej nad ranem w niedzielę. Chcesz wyleczyć się z manii kupowania szpilek i docenić wygodne baleriny? Polecam tę pracę!

Punkt piąty- zarobione pieniądze wydaje się inaczej
Nic nie daje takiej satysfakcji jak pierwsza w życiu wypłata. Ja moją dostałam w zeszłym roku i nie mogłam wydać tych pieniędzy. Szłam do sklepu, patrzyłam na cenę i zastanawiałam się- czy sama rzecz byłaby warta moich 5, 8 czy 15 godzin pracy? Zazwyczaj nie była. Dlatego oduczyłam się wydawania pieniędzy na głupoty, nie kupuję już ubrań czy butów na poprawę humoru, nowa torebka też przestaje być nagle niezbędna. Jednocześnie zakup czegoś, o czym się marzyło, za samodzielnie zarobione pieniądze jest świetnym uczuciem. Jeśli masz problem z rozrzutnością, po prostu zacznij pracować.

Zapraszam w najbliższym czasie na post o mojej organizacji pracy do matury :)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz